W ostatnich dniach w Lublinie, przy ul. Strzeszewskiego, miało miejsce wydarzenie, które mogło zakończyć się tragicznie. Samochód marki Porsche wjechał do budynku żłobka. Na szczęście, dzięki pustym w tym czasie salom zabaw, uniknięto tragedii.
Zdarzenie to miało miejsce w poniedziałkowe popołudnie. Jak podaje RMF FM, cytując st. kpt. Andrzeja Szaconia, rzecznika prasowego Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, strażacy otrzymali zgłoszenie o godzinie 16:34. W żłobku znajdowała się jedynie jedna pracownica, która przygotowywała się do zamknięcia placówki.
Dyrektor żłobka, Aneta Rosłan, podkreśliła, że w momencie zdarzenia dzieci były już w domach. Sytuacja wywołała ogromne zdziwienie i niepokój wśród pracowników oraz rodziców. Na miejscu zdarzenia pojawiły się odpowiednie służby, a z ustaleń policji wynika, że 53-letnia kierująca Porsche prawdopodobnie pomyliła pedał gazu z hamulcem. Nadkom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, potwierdził, że kierująca była trzeźwa i została ukarana mandatem karnym.
Na szczęście, w tym przypadku możemy mówić o szczęśliwym zakończeniu – nikt nie został ranny. Wypadek ten rzuca światło na kwestię bezpieczeństwa w placówkach opiekuńczych. Żłobek już zapowiedział wdrożenie dodatkowych środków bezpieczeństwa, aby zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.
Źródło: rmf24.pl