Jeszcze kilka lat temu fotoradary CANARD w Polsce były ustawiane tak, aby rejestrować przekroczenia prędkości dopiero o 20 czy 40 km/h. Wynikało to z problemów z obróbką mandatów przez urzędników. Obecnie jednak sytuacja uległa drastycznej zmianie. Jak ustalił portal brd24.pl, prawie wszystkie fotoradary w kraju są teraz ustawione na rejestrowanie przekroczeń prędkości już od 11 km/h powyżej dozwolonego limitu.
Przeszłość i teraźniejszość
W przeszłości, zgodnie z prawem, fotoradary w Polsce mogły rejestrować wykroczenia kierowców przekraczających prędkość o więcej niż 10 km/h. Jednak z powodu ingerencji służb w system, urządzenia nie rejestrowały niskich przekroczeń prędkości, co pozwalało kierowcom na bezkarne przejeżdżanie z prędkością wyższą o 25 km/h czy nawet 40 km/h. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) zwracała na to uwagę w swoich raportach, wskazując na nieprawidłowości i wzywając do dostosowania progów wyzwolenia zdjęć do obowiązujących przepisów.
Obecnie, jak ustalił portal brd24.pl, większość fotoradarów w Polsce jest ustawiona na rejestrowanie przekroczeń prędkości już od 11 km/h powyżej dozwolonego limitu. Choć odsetek mandatów realizowanych ostatecznie nie uległ zmianie, kierowcy zaczęli zwalniać, obawiając się surowszych kar.
Skutki zmiany przepisów
Zmiany w ustawieniach fotoradarów przyniosły efekty. W 2022 roku, kiedy wprowadzono podwyżki mandatów, liczba zarejestrowanych naruszeń prędkości spadła o jedną trzecią w porównaniu do lat wcześniejszych. Dziś większość wykrywanych przekroczeń prędkości mieści się w przedziale do 20-30 km/h. Jeszcze w 2019 roku fotoradary CANARD zarejestrowały około 1,4 mln naruszeń, w 2021 roku było to milion, a w 2022 roku liczba ta spadła do 985 tys. W zeszłym roku zanotowano niewiele ponad 600 tys. naruszeń.
Źródło: brd24.pl