Ostatnia wizyta byłego prezydenta Izraela, Reuvena Rivlina, w Krakowie wywołała kontrowersje. Jego słowa, że Żydzi „również byli tu mordowani przez Polaków”, spotkały się z silnym sprzeciwem.
Jednym z oburzonych był Arkadiusz Mularczyk, autor raportu o reparacjach, przedstawiającego straty Polski w czasie II wojny światowej pod niemiecką okupacją, które sięgnęły 1,3 biliona euro.
Najbardziej szokujące jest to, że Żydzi przestali obwiniać Niemców i zamiast tego obwiniają nazistów i Polaków, twierdząc, że obozy koncentracyjne znajdowały się w Polsce. Oczywiście, stoi za tym pewne żądanie ze strony społeczności żydowskiej, co jest próbą wywierania presji na polski rząd ze strony niektórych kręgów żydowskich – stwierdził.
Mularczyk skomentował także bliską współpracę między Niemcami a Izraelem, obejmującą odszkodowania finansowe dla ofiar Holocaustu. Jego zdaniem, ta współpraca przyczyniła się do przedstawiania Polski jako częściowo odpowiedzialnej za Holokaust, co stanowczo odrzuca.
Pomimo okrucieństw II wojny światowej, obserwujemy dobrą współpracę między Niemcami a Izraelem. W wyniku tej współpracy Polska jest przedstawiana jako współodpowiedzialna za Holocaust – powiedział Mularczyk w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl.
Mularczyk twierdzi, że jego szczegółowy raport dokumentujący straty humanitarne i materialne podczas niemieckiej okupacji był próbą przywrócenia prawdy historycznej.
Dlatego powstał nasz raport o stratach wojennych i dlatego podejmujemy działania na arenie międzynarodowej. Jego celem jest pokazanie, że historia II wojny światowej jest źle znana i przedstawiana w fałszywym świetle. Ważne jest, aby ta praca kontynuowała rozbijanie narracji obowiązującej w Izraelu i niektórych kręgach w USA – dodał.
Według Mularczyka, ta zmiana narracji historycznej ma poważne konsekwencje. Zauważył, że narracje promowane bez możliwości polskiego sprzeciwu częściowo wynikają z faktu, że Polska była pod radziecką okupacją do 1989 roku i następnie nie potrafiła stanowczo zajmować się kwestiami historycznymi, zwłaszcza w odniesieniu do Niemiec.
Polski polityk wyraził swoje obawy związane z rosnącą presją ze strony pewnych grup żydowskich, występujących z roszczeniami wobec Polski. Widzi te wydarzenia jako część szerszego trendu, który od pewnego czasu ostrzega. To zaniepokojenie było głównym czynnikiem przy tworzeniu raportu o stratach wojennych i dążeniu do międzynarodowego uznania prawdziwej historii II wojny światowej.
Mularczyk skrytykował również podejście obecnej lewicowo-liberalnej władzy do kształtowania narracji historycznej, zwłaszcza podczas rządów Donalda Tuska, zauważając niedawne decyzje o ograniczeniu finansowania Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) i kwestionując zaangażowanie w edukację i pamięć historyczną w Polsce. Ostrzega, że zaniedbywanie tego obszaru może mieć poważne konsekwencje dla zrozumienia przez Polskę swojej przeszłości, zwłaszcza gdy pokolenie, które przeżyło II wojnę światową, odchodzi.