W Wigilię Bożego Narodzenia Strefa Gazy stała się miejscem przerażającej tragedii, gdy izraelskie lotnictwo zaatakowało obóz dla uchodźców Maghazi. Według Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy, co najmniej 70 osób straciło życie w wyniku tego brutalnego nalotu. Szef resortu zdrowia, Ashraf al-Qidra, określił wydarzenia jako masakrę, podczas gdy Hamas nazwał to nową zbrodnią wojenną.
Atak miał miejsce w centralnej części Strefy Gazy, a jego ofiarami padły nie tylko dorosłe osoby, ale również wiele kobiet i dzieci, stanowiących istotną część społeczności tego regionu. Organizacja Czerwonego Półksiężyca zaalarmowała, że bombardowania izraelskiej armii utrudniają ruch karetek pogotowia i innych pojazdów ratunkowych.
IDF, czyli Izraelskie Siły Obroncze, zapowiedziały przeprowadzenie szczegółowego śledztwa w sprawie tego ataku i podjęcie działań mających na celu minimalizację ofiar cywilnych w przyszłości.
Niestety, to nie jedyny przypadek agresji Izraela w ostatnim czasie. Inny ośrodek miejski, Chan Junus, również padł ofiarą nalotu, co skutkowało śmiercią ośmiu Palestyńczyków. To kolejny raz, kiedy izraelskie siły uderzają na obóz dla uchodźców.
W szerszym kontekście, inwazja Izraela na Strefę Gazy rozpoczęła się po ataku brygady al-Qassam, ramienia zbrojnego Hamasu, na terytorium Izraela w październiku. Konflikt narasta, a liczba ofiar wśród cywilów rośnie. Analitycy ds. Bliskiego Wschodu wskazują na różne czynniki, takie jak próba normalizacji stosunków z Arabią Saudyjską, rywalizacja o przywództwo wśród Palestyńczyków oraz ogólna sytuacja w Strefie Gazy, jako powody eskalacji konfliktu.
Tragedia w Maghazi przypomina nam o pilnej potrzebie rozwiązania konfliktu i zapewnienia bezpieczeństwa dla mieszkańców tego regionu, którzy ponoszą najwyższą cenę za spory polityczne i militarną rywalizację.