W ostatnich dniach Starbucks Corporation poniósł kolosalne straty, tracąc aż 10,98 miliarda dolarów, co oznacza 9,4% wartości całkowitej firmy (kapitalizacji rynkowej). Przyczyną tego dramatycznego spadku wartości akcji jest trwający bojkot, wywołany konfliktem zbrojnym w Strefie Gazy.
Warto zauważyć, że notowania akcji Starbucks spadły przez 12 kolejnych sesji giełdowych, co stanowi najdłuższą serię spadków od czasu debiutu firmy na giełdzie w 1992 roku. Aktualnie cena jednej akcji wynosi około 95,80 dolarów, co stanowi znaczny spadek w porównaniu do tegorocznego szczytu na poziomie 115 dolarów.
Bojkot, który przyczynił się do tych strat, jest częścią ogólnego ruchu, skierowanego przeciwko kilku globalnym markom, które popierają Izrael w konflikcie zbrojnym w Strefie Gazy.
Niewątpliwie jednym z głównych uczestników tego ruchu jest Starbucks w Egipcie, który, jak donoszą źródła, zmuszony był zwolnić pracowników pod koniec listopada. Głównym powodem tego stanu rzeczy są skutki bojkotu.
Nie jest to pierwszy bojkot przeciwko Starbucksowi. Już wcześniej wezwano do tego, zwłaszcza ze względu na otwarte poparcie dla Izraela w konflikcie w Strefie Gazy ze strony byłego CEO, Howarda Schultza.
Wpływ firm na konflikty międzynarodowe staje się coraz bardziej widoczny, jak w przypadku Starbucks i konfliktu zbrojnego w Strefie Gazy. Straty finansowe firmy, wynikające z bojkotu, świadczą o sile społecznej reakcji na zaangażowanie korporacji w kontrowersyjne sprawy polityczne. Firmy stają w obliczu wyzwania zbalansowania swoich interesów z oczekiwaniami społeczeństwa, co wymaga przemyślanej polityki korporacyjnej, by unikać zaangażowania w kontrowersyjne kwestie polityczne, które mogą prowadzić do strat finansowych oraz uszczerbku dla ich wizerunku.
