Trzeci tydzień trwa protest polskich przewoźników i rolników na granicy z Ukrainą. Polacy nie przepuszczają tirów wjeżdżających na Ukrainę, domagając się przywrócenia zezwoleń na jazdę po unijnych drogach dla ukraińskich przewoźników.
W odpowiedzi na to Ukraińcy grożą Polakom śmiercią i wykrzykują banderowskie hasła. Na nagraniach wideo widać, jak ukraińscy przewoźnicy machają pięściami i krzyczą „Śmierć Lachom!„.
"Smert Lachom" zaraz po "Slava Ukraini". Naturalnie jak "Sieg Heil". A naiwne polskojęzyczne głupki ciągle piszą, co my chcemy od "Sława Ukrainie"? Przecież to normalne zawołanie! – Tylko my wiemy, co za tym stoi! Tak samo jak przy niemieckim "Chwała Zwycięstwu" ważny jest… pic.twitter.com/7DE24RyHCO
— Piotr Korczarowski (@Korczarowski) November 23, 2023
Obecni na miejscu polscy policjanci nie reagują na te zachowania. Co więcej, według informacji przekazanych przez posła na Sejm RP prof. Andrzeja Zapałowskiego, policja domaga się rozwiązania protestu polskich przewoźników.
Zapałowski zarzucił policji, że działa przeciwko protestującym rolnikom i transportowcom, mimo że oni wypracowują dla niej pensje.
Polska Policja nie reaguje na groźby karalne Ukraińców w Korczowej w postaci okrzyków – Śmierć Lachom! Czyje interesy reprezentuje Polska Policja? – pyta Zapałowski.
W odpowiedzi na te wydarzenia poseł Zapałowski zapowiedział, że będzie zabiegał o zapis w kodeksie karnym gwarantujący penalizację promocji banderyzmu w Polsce.