W ostatnim czasie, zarówno osoby prywatne jak i instytucje rządowe napotkały na poważne problemy związane z pompami ciepła, które okazały się znacznie mniej efektywne niż deklarowali to producenci. Niezależnie od tego, czy są to produkty chińskie, czy marki premium, liczne raporty wskazują na manipulacje danymi efektywności energetycznej, co prowadzi do nadmiernych kosztów dla polskich konsumentów.
Skandal z efektywnością pomp ciepła
W świetle ostatnich doniesień, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zdecydował o przedłużeniu terminu dla producentów i dostawców pomp ciepła na dostarczenie stosownych badań potwierdzających ich efektywność energetyczną. Ta decyzja wywołała liczne kontrowersje, ponieważ wiele urządzeń, które nadal znajdują się na rządowych listach zatwierdzonych urządzeń, faktycznie nie spełnia podstawowych wymagań efektywności.
Nieufność wobec deklaracji producentów
Dokumentacja techniczna wielu pomp ciepła zawiera dane, które są nie tylko przestarzałe, ale i często niezweryfikowane. Wielu użytkowników zgłasza, że zainstalowane w ich domach urządzenia zużywają znacznie więcej energii elektrycznej niż wynikałoby to z deklaracji. Taka sytuacja stawia pod znakiem zapytania rzetelność systemów certyfikacji i dopuszcza możliwość, że wielu Polaków narażonych jest na ogromne koszty, które mogą prowadzić do finansowej katastrofy.
Apel o weryfikację
Jestem zdania, że każdy, kto rozważa instalację pompy ciepła, powinien dokładnie zweryfikować jej efektywność energetyczną. Ważne jest, aby nie polegać wyłącznie na deklaracjach producentów, ale również na niezależnych testach i pomiarach wykonanych w warunkach domowych. To jedyny sposób, by nie stać się ofiarą korporacyjnej manipulacji.
Źródło: defoliator.pl