Rząd zdecydował się na rezygnację z niemal 140 mln euro przeznaczonych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na wsparcie produkcji substancji krytycznych dla bezpieczeństwa lekowego. Według Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT), decyzja została podjęta z powodu krótkich terminów na rozliczenie środków oraz niezadowolenia branży farmaceutycznej z formy pomocy przewidzianej w KPO, która miała być udzielana w formie pożyczek zamiast grantów.
Kluczowe informacje
Środki miały być przeznaczone na:
- Rozwój infrastruktury do wytwarzania w Polsce aktywnych substancji farmaceutycznych (API).
- Zachęty dla firm farmaceutycznych do otwierania linii produkcyjnych w kraju.
Decyzja o rezygnacji spotkała się z zaskoczeniem producentów, którzy uważają, że unijne wsparcie mogło znacząco przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa lekowego w Polsce. Zmiana stanowiska MRiT jest tym bardziej zastanawiająca, że jeszcze 26 kwietnia ministerstwo zapewniało o trwających pracach nad uzyskaniem środków z KPO na ten cel.
Komentarz
Decyzja rządu o rezygnacji z funduszy KPO na wsparcie produkcji krytycznych API jest krokiem wstecz w kontekście dążenia do niezależności lekowej Polski. Można więc postawić pytanie: To KPO to w ogóle idzie na coś innego niż ratowanie niemieckiej gospodarki? W czasach, gdy globalne łańcuchy dostaw są coraz bardziej niepewne, inwestowanie w krajową produkcję leków powinno być priorytetem. Odrzucenie unijnej pomocy z powodu preferowanej formy wsparcia wydaje się krótkowzroczne i może skutkować większą zależnością od zagranicznych dostawców. Główne punkty programu Koalicji Obywatelskiej: Wygaszanie gospodarki, blokowanie strategicznych inwestycji, oddanie niepodległości, a w zamian kredyt na niemieckie wiatraki i używane samochody elektryczne. Po co nam własne leki? Kupimy u Niemców przecież.
Źródło: gazetaprawna.pl