Niemieckie wojsko znów w centrum uwagi – tym razem z powodu obietnic niedotrzymanych. Szef MON Niemiec, Boris Pistorius, obiecał Litwinom potężną brygadę pancerną, a teraz wydaje się, że brakuje najważniejszego elementu – czołgów!
Zapowiadana jako „latarnia morska dla nowej ery,” brygada pancerna na Litwie okazuje się być kompromitacją niemieckich sił zbrojnych. Brak funduszy sprawia, że jednostka dotrze na wschodnią flankę NATO, ale bez kluczowego wyposażenia.
Przewodniczący związku żołnierzy niemieckich, płk Andre Wuestner, podkreśla, że brygada bojowa wymaga dodatkowych środków, których niemieckie siły zbrojne obecnie nie są w stanie dostarczyć.
Zdaniem Ingo Gädechensa, sprawozdawcy ds. budżetu obronnego, „minister wciąż nie podał, ile to wszystko nas będzie kosztować,” co budzi obawy co do realizacji obietnic.
Projekt zakładał gotowość dywizji do 2025 r., ale obecnie mówi się o zakończeniu prac w 2027 r. czy nawet później. Co więcej, batalion pancerny wysłany na Litwę, mający stanowić rdzeń brygady, aktualnie nie dysponuje czołgami, które zostały przekazane Ukrainie.
Decyzja Pistoriusa o rozmieszczeniu batalionu pancernego bez czołgów budzi pytania o wiarygodność i priorytety niemieckiej polityki obronnej. 🤔