Jak wynika z informacji portalu wirtualnemedia.pl, 19 spółek mediów publicznych w Polsce zaplanowało na rok 2024 koszty realizacji swojej misji na poziomie 4,789 mld zł. Przychody własne tych spółek, w tym z reklam, mają wynieść 1,034 mld zł. Całość kapitału zapasowego tych spółek wynosi 687,2 mln zł.
Oznacza to, że media publiczne prognozują stratę w wysokości ponad 3 mld zł.
Gdzie szukać pieniędzy?
Rząd Mateusza Morawieckiego planuje przekazać w 2024 r. 1,95 mld zł z tytułu rekompensaty abonamentowej. To o 750 mln zł mniej niż w tym roku.
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański w liście do premiera Morawieckiego apelował o zapisanie w budżecie na przyszły rok 3,03 mld zł na media publiczne z tytułu rekompensaty.
Kto zapłaci za straty?
Jeden z członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) reprezentujący opozycję, prof. Tadeusz Kowalski, uważa, że to nie media publiczne powinny ponosić konsekwencje braku pieniędzy.
KRRiT nie dysponuje kwotą 3 mld zł i nie powinna zatwierdzać planów, które przewidują deficyt do kwoty, która nie będzie do jej dyspozycji. Akceptowanie takich planów jest moim zdaniem nieodpowiedzialne, dlatego się temu sprzeciwiłem – mówi prof. Kowalski.
Likwidacja mediów publicznych?
Portal wirtualnemedia.pl wskazuje, że już w przyszłym tygodniu spółki mediów publicznych mogą zostać postawione w stan likwidacji. Rozpoczną się wówczas zmiany kadrowe w TVP i Polskim Radiu.
Jednak Bogdan Zdrojewski, przewodniczący sejmowej komisji kultury i środków przekazu, zapowiedział, że w 2024 r. media publiczne mogą liczyć na wsparcie w wysokości od 900 mln do 1,7 mld zł.
Co dalej?
O tym, czy media publiczne przetrwają w 2024 roku, zadecyduje nowy rząd. Jednak już teraz widać, że czeka je trudny czas.