Decyzja wojewody mazowieckiego w sprawie cyklicznego organizowania Marszu Niepodległości w Warszawie została nieprawomocnie uchylona przez sąd w piątek, 2 lutego 2024 roku. Wyrok otwiera drzwi do kontynuacji wydarzenia, jednak przyszłość Marszu pozostaje niepewna.
Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał ponowne rozpatrzenie wniosku Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”, uwzględniając wcześniej pominięte okoliczności. Wojewoda ma teraz 24 godziny na złożenie ewentualnego zażalenia do sądu apelacyjnego.
Prezes stowarzyszenia, Bartosz Malewski, w rozmowie z espresso.com.pl wyjaśnił, że decyzja wojewody była rezultatem politycznych zapowiedzi likwidacji wydarzenia. Argumentacja opierała się na braku tożsamości organizatora przez ostatnie trzy lata. Malewski zaznaczył, że wojewoda błędnie zinterpretował sytuację, prezentując Urząd ds. Kombatantów jako organizatora w 2021 roku.
Wojewoda ma prawo złożyć zażalenie, co może przeciągnąć proces. Niezależnie od decyzji administracyjnych, Malewski jest przekonany, że patrioci i tak wyjdą na ulicę 11 listopada. Walka o formalny status zgromadzenia cyklicznego może być kluczowym elementem dla porządku, spokoju i bezpieczeństwa wydarzenia.
Marsz Niepodległości od lat spotyka się z trudnościami, zwłaszcza za poprzednich rządów PO. Malewski przypomniał, że uczestnicy byli często zatrzymywani, a nad wydarzeniem czuwały oddziały uzbrojonej policji. Aktualne działania rządu wzbudzają pytania o motywację, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Marsz promuje polskość i przywiązanie do ojczyzny.
Niepewność dotycząca przyszłości Marszu Niepodległości pozostaje, ale pewne jest, że Polacy, niezależnie od decyzji administracyjnych, pozostaną wierni swoim ideałom i będą obecni na ulicach Warszawy 11 listopada.
Wojewoda złożył zażalenie. Oczekujemy na dalszy rozwój sytuacji i rozstrzygnięcie sprawy.
W internecie można podpisać protest w sprawie obrony marszu: https://www.cyklicznymarsz.pl/