Tureckie grupy ultrasów piłkarskich nawoływały swoich kibiców do „przemiany Berlina w tureckie miasto”, planując w sobotę marsz w stolicy Niemiec, podczas którego miały wykonywać tzw. salut wilka – symbol, którego użycie wywołało w ostatnich dniach napięcia dyplomatyczne między Berlinem a Ankarą. W odpowiedzi na niemieckie zarzuty dotyczące tureckiego „ekstremizmu”, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan zmienił swoje plany aby osobiście uczestniczyć w meczu Turcji podczas Mistrzostw Europy UEFA w piłce nożnej w Berlinie.
Napięcia rozpoczęły się, gdy piłkarz tureckiej reprezentacji narodowej, Merih Demiral, strzelił dwa gole przeciwko Austrii 2 lipca i w geście radości wykonał „salut wilka” w kierunku tureckich kibiców. Gest ten jest głównie kojarzony z Szarymi Wilkami, ultranacjonalistyczną młodzieżówką Narodowej Partii Ruchu, politycznego sojusznika rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju Erdogana.
Szare Wilki zyskały na znaczeniu w późnych latach 70. podczas politycznej przemocy w Turcji, angażując się w walki miejskie z lewicowymi bojownikami i aktywistami. Grupa jest zakazana we Francji, a jej symbol jest zakazany w Austrii. Chociaż salut wilka nie jest zakazany w Niemczech, grupa jest tam monitorowana.
Niemiecka minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser, wezwała UEFA do ukarania piłkarza za ten gest, mówiąc: „Symbole tureckich prawicowych ekstremistów nie mają miejsca na naszych stadionach. Wykorzystywanie Mistrzostw Europy w piłce nożnej jako platformy dla rasizmu jest całkowicie nieakceptowalne.” Minister rolnictwa, Cem Özdemir, polityk niemieckiego pochodzenia tureckiego, stwierdził, że gest Demirala to „skrajna prawica” i „symbol terroryzmu, faszyzmu”.
UEFA wszczęła dochodzenie i w piątek ogłosiła zawieszenie Merih Demirala na dwa mecze, co oznacza, że zawodnik nie mógł uczestniczyć w ćwierćfinałowym meczu Turcji przeciwko Holandii (1:2). UEFA oświadczyła, że zawiesiła Demirala „za nieprzestrzeganie ogólnych zasad postępowania, naruszenie podstawowych zasad przyzwoitości, wykorzystywanie wydarzeń sportowych do manifestacji o charakterze niesportowym oraz za przynoszenie wstydu sportowi piłkarskiemu”.
Demiral powiedział, że jego gest był niewinnym wyrazem dumy narodowej i że nie miał „żadnego ukrytego przesłania ani niczego w tym rodzaju”.
Profesor Ahmet Taşağıl z Uniwersytetu Yeditepe w Stambule stwierdził, że „symbol wilka nie ma nic wspólnego z rasizmem, jest to symbol historyczny, jeden z najważniejszych symboli Turków”, sięgający IV i V wieku. „Dla Turków wilk jest postacią przewodnią, reprezentującą mądrość, strategię i ratunek w trudnych czasach. Kiedy w 1923 roku powstała Republika Turcji, wilk pojawił się na banknotach, w gazetach i na emblematach instytucji narodowych”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Turcji potępiło dochodzenie UEFA jako politycznie motywowaną reakcję „na użycie historycznego i kulturowego symbolu” podczas celebracji bramki. Turcja wezwała ambasadora Niemiec w środę, aby zaprotestować przeciwko potępieniu Nancy Faeser. „Uważamy, że reakcje niemieckich władz w stosunku do pana Demirala same w sobie zawierają ksenofobię” – powiedziało tureckie ministerstwo. Berlin odpowiedział, wzywając tureckiego ambasadora w czwartek, komentując: „Jako gospodarze Euro 2024 chcemy, aby sport łączył”.
Według doniesień medialnych, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan zmienił swój harmonogram i zamiast uczestniczyć w szczycie Organizacji Państw Tureckich w Azerbejdżanie w sobotę, uczestniczył w meczu między Turcją a Holandią w Berlinie. Erdoğan chciał wesprzeć turecki zespół w świetle zarzutów przeciwko Merih Demiralowi.
Grupa kibiców piłkarskich „Turkish Ultras” jest również oburzona postawą Niemiec i wezwała wszystkich tureckich kibiców uczestniczących w sobotnim meczu do wykonania salutu wilka podczas odgrywania tureckiego hymnu narodowego. W oświadczeniu zapraszali „wszystkich naszych obywateli, niezależnie od tego, czy mają bilety, czy nie” na marsz przed meczem w Berlinie. „Niech Berlin stanie się turecki,” pisze grupa.